Strona 2 z 3

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 12 sie 2011, 19:25
przez sarkaaa
Ja we wrześniu planuję ciemny blond, obiecuję recenzję, jak tylko będę po ;)

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 12 sie 2011, 19:28
przez sarkaaa
Wklejam tu też mój wpis z sąsiedniego wątku :

A mnie kusi, oj kusi ciemny blond nr 6 K pour Karite. Mam włosy blond, ale po ciąży zrobiły się baaardzo ciemne prawie brązowe i źle się z nimi czuję. Kilka miesięcy temu poszłam na refleksy i fryzjerka bardzo zniszczyła mi włosy na czubku głowy. Kontrast był koszmarny (ciemne włosy i żółte pasemka :/). Polecono mi farbę Vitality bez amoniaku, ciemny blond. Zafarbowałam więc całe włosy. Kolor się wyrównał, ale w słońcu nie jest blond, ale jasnorudy :/ Po tych kilku moich eksperymentach pojawiły się farby w Biolanderze i nie wiem co robić. Zaczynam mieć już odrosty i nie wiem jak długo powinnam taką farbę trzymać na głowie (teoretycznie im ciemniejsze włosy tym dłużej), a u mnie różnica między odrostami, a tymi zafarbowanymi jest spora...Inna sprawa, że na stronie sklepu jest napisane, że farba wypłukuje się z każdym kolejnym myciem. Tzn., że po jakimś czasie wraca się do koloru sprzed farbowania?

Re: K pour karite

PostNapisane: 13 sie 2011, 06:56
przez jadwigaw
ja farbuję prawie co miesiąc, bo bardzo szybko rosną mi włosy i widać siwe odrosty. Też się zastanawiam czy taka farba pokryje mi siwe włosy i na jak długo. Pewnie trzeba wypróbować na swojej głowie, bo nikt nie wie jak włos zareaguje na daną farbę. Opis producenta to jedno, a włos to drugie. U jednych się pokryje z opisem, a u innych wcale. Samo życie.

Re: K pour karite

PostNapisane: 13 sie 2011, 13:38
przez alex82mario
Ja bym chciała kupić farbę do włosów , która nie zawiera szkodliwej chemii. Wcześniej używałam hennę , rudą i czarną . Efekty średnie. Rudy wyszedł tylko lekko odcień , a mój naturalny kolor nadal był widoczny. Ciekawe , jak sprawdzą się naturalne farby ;)

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 13 sie 2011, 13:52
przez alex82mario
Śliczny kolor. Różnica jest niesamowita. Moje włosy mają nudny kolor brązu, muszę coś z nimi zrobić, tylko zapytam fryzjera , jaki kolor mi pasuje;)

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 17 sie 2011, 12:26
przez violka42
farbuję na blond od niedawna, wcześniej robiłam balejaż, ale brzydko wyglądał na włosach, któryś raz z kolei. jak znajdę kogoś, kto mi zafarbuje włosy w domu, to pewnie kupię tą farbę, niby można wziąć swoją do fryzjera, zapytam czy mi taką zrobi czy się obrazi :lol:

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 18 sie 2011, 21:38
przez Bianka
Jak tak czytam te wszystkie wpsisy o farbowaniu włosów to czasem żal mi, że tego nie robię. Natura za mnie załatwiła sprawę obdarzając mnie nordyckim typem urody. :lol:

Re: K pour karite

PostNapisane: 21 sie 2011, 20:42
przez Kinga
Musicie troszkę wytrzymać za tydzień użyję tej farby to zdam Wam szczegółową recenzję - sama umieram z ciekawości

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 27 sie 2011, 14:05
przez violka42
nieraz żałowałam, że zaczęłam farbować włosy, póki nie mam siwych mogłam poprzestać na swoim kolorze, jak już się farbuje to nie ma uproś, 1,5 miesiąca to maksymalny czas i odrosty widać, i tak w kółko :D

Re: FARBY K POUR KARITE

PostNapisane: 27 sie 2011, 14:33
przez Sandra
Włosy zaczęłam farbować gdzieś tak w pierwszej połowie lat 90-tych, gdyż wtedy właśnie zaczęły mi się pokazywać pierwsze siwe włosy. Farbowałam oczywiście farbami chemicznymi i tak jak pisze violka42, 1,5 miesiąca i trzeba znów farbować bo widać odrosty. W końcu ostatnimi czasy zauważyłam, że tych włosów mam jakby mniej, przedziałek zrobił się taki szeroki... :o Z pewnością swoje zrobił upływ czasu , ale myślę że te chemiczne farby też nie są bez winy. Postanowiłam z nimi skończyć, doszłam do wniosku, że lepiej mieć włosy siwe, ale mieć, niż całkiem je zniszczyć farbami.
Do fryzjerki chodziłam tylko się strzyc, chciałam, żeby zrosły włosy z farbą. Wyglądałam okropnie, bo odrosty były coraz większe :x Trwało to więcej niż pół roku i w końcu fryzjerka ścięła mi resztę farbowanych włosów. Wtedy postanowiłam pofarbować włosy henną. Trochę się bałam, bo nigdy jeszcze henny nie używałam, ale raz kozie śmierć! :P . Ufarbowałam....i jestem bardzo zadowolona. :lol: Teraz będę musiała zabieg powtórzyć bo raz, że są już odrosty, a dwa to henna się "spiera". Do farb chemicznych oczywiście już nie wrócę, szkoda włosów.