Savon noir
Napisane: 12 cze 2011, 20:30
Z savon noir po raz pierwszy zetknęłam się w Biolanderze. Zaintrygował mnie ten kosmetyk. Zakupiłam łącznie z kessą. Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka nie było zbyt przyjemne. Pomyślałam tawot. Zapach nijaki z domieszką eukaliptusa. Tak było rok temu. A potem pierwsza próba z użyciem kessy. I tak już zostało. Czarne mydło musi być w łazience! Dobrze się pieni, oczyszcza skórę i czyni ją jedwabistą. Wypróbowałam czarne mydło z eukaliptusem i glinką, czarne mydło bez dodatków i to które ma w ofercie Feniqia. Różni się od tych alepowych. Jest twardsze i pięknie pachnie. Używam ich na zmianę. Wszystkie wysoko cenię w higienie.