Zapewne wiele z Pań miało doświadczenia z rękawicą Kessa. Kuszona pozytywnymi opiniami na temat jej działania również sprawiłam sobie to cudo . Przyznam, że po jej rozpakowaniu pomyślałam, że to chyba jakis żart - jak coś tak niepozornego może w ogóle działać??
Okazało się, że działa..... I to jak!
Z opisu i opinii na stronie wywnioskowałam, że najlepszy jest duet rękawica - czarne mydło. Ponieważ jednak rękawica miała być alternatywą dla stosowanych do tej pory peelingów solnych, które bardzo lubię, ale jest po nich strasznie dużo sprzątania... a zgodnie z opiniami po czarnym mydle tez trochę sprzatania jest , postanowiłam wypróbować Kessę w połączeniu żelem alep (z czystego lenistwa!).
Prawdopodobnie w duecie z czarnym mydłem sprawdza sie jeszcze lepiej, ale dla mnie nawet w połączeniu z żelem alep, mydłem alep czy feniqia, jest najlepszym z dotychczas stosowanych środków do usunięcia martwego naskórka i wygładzenia skóry ciała. Nałożony po takim peelingu olej Alep Wspaniały sprawia, że można na nowo pokochać swoją skórę
Przyznam, że czasem stosuję rękawicę do delikatnego peelingu twarzy, na nałożone wcześniej mydełko alep premium 70% i jestem bardzo zadowolona z efektów (masaż twarzy Kessą robię bardzo ostrożnie).
Nadchodząca wiosna skłoniła mnie do zakupu rękawicy (trzeba się doprowadzić do porządku po małych zimowych zaniedbaniach i grzeszkach w pięlgnacji skóry ciała ) i uważam, że to był strzał w 10, a nawet 12