Enfleurage a froid, czyli.... trochę perfumowej magii:-)

Tutaj zapraszam do wypowiadania sie na temat waszych preferowanych zapachów.

Enfleurage a froid, czyli.... trochę perfumowej magii:-)

Postprzez Naturalka 17 lut 2010, 22:48

Jak "skraść" zapach kwiatom....? Czy można to zrobić w domowym zaciszu? Okazuje się, że tak! Od dawien dawna istnieje tradycyjny sposób "podkradania" zapachu kwiatom, mianowicie Enfleurage a froid, czyli ekstrakcja na zimno. Jak to wygląda?

Ekstrakcja na zimno znana już była w Starożytności i powszechnie stosowana przez Egipcjan. Ta rzemieślnicza metoda pozyskiwania zapachu z kwiatów znalazła także wielu zwolenników wśród najlepszych perfumiarzy ze słynnego Grasse! (kto czytał "Pachnidło" na pewno wyczuje wyjątkowy klimat..!)Jak to wyglądało? W wielkich glinianych donicach (bądź na szkle oprawionym w ramki) wysmarowanych bezwonnym tłuszczem układało się kwiaty ( w metodzie na ciepło donice były podgrzewane). Następnego dnia zabierało się "zużyte" kwiaty i zastępowało świeżymi. Powtarzało się to co najmniej 10 razy .Według tej metody, 1 funt tłuszczu może wchłonąć zapach z 3 kilogramów kwiatów! Kiedy tłuszcz nie mógł już wchłonąć zapachów z kolejnych kwiatów, był filtrowany. Uwieńczeniem tej czasochłonnej metody była prawdziwie naturalnie pachnąca pomada, perfumy w kremie! Ta wyjątkowa technika jest dużo bardziej kosztowna niż tradycyjne metody destylacji, ale... "skradzione" zapachy pachną jak żywe kwiaty! Poza tym enfleurage na zimno jest idealne dla delikatnych kwiatów (np. jaśmin), które zachowują swój zapach po zebraniu, ale nie mogą znieść ciepła.

Oczywiście nasza "metoda " będzie nieco zmieniona - dostosowana do warunków domowych. Nie będziemy potrzebować wielkich donic, wystarczy szczelny słoik:-)Zatem do pracy! Słoiczek, najlepiej z ciemnego szkła powlekamy od środka cienką warstwa tłuszczu - tłuszcz ten powinien być odporny na jełczenie i bezzapachowy (zalecane są rafinowane masło kakaowe, wazelina, rafinowany olej kokosowy lub palmowy). Do słoiczka wkładamy świeże kwiaty i zakręcamy. Kwiaty codziennie wymieniamy na nowe. Po jakimś czasie tłuszcz nasyci się zapachem i powstanie pachnąca pomada. Owa pomadę można "przepłukać" alkoholem, który "odciągnie" z tłuszczu olejki eteryczne. Mozna tez używać samej pachnącej pomady ( co według mnie jest wyjątkowo magiczne.. i przyjemniejsze!)Voila!

A tu trochę historii na rycinie..

Obrazek

A tu płatki róż gotowe do "oddania" zapachu...
Obrazek

Tak to wyglądało...
Obrazek

Obrazek
Szczęśliwa mama...
Naturalka
 
Posty: 20
Dołączył(a): 28 sty 2010, 20:06

Powrót do Wszystko na temat perfum

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość