przez Bianka 22 lut 2012, 19:25
To prawda, że trzeba nałymi kroczkami. Ja nie miałam takiego problemu jak Fibi. Sukcesywnie kosmetyki były wyemieniane i tyle. Używa się tego co jest w domu. I tyle. Na niektórych to działa, ana wielu niestety nie. Koleżanka w pracy koniecznie chciała zobaczyć kosmetyki, których używam i które opisuję na blogu. Wzięłam więc do pracy hydrolaty, olejki do masażu, krem do twarzy, podkład, serum pod oczy, masło karite tiare. No i zaczęło się oglądanie i kręcenie nosem, że kosmetyki tyle kosztują idt. Skwitowała, że na mydło nie wydałaby 10 zł. Nie wytrzymałam, zapytałam czy podobało się jej mydło Gaiia, które dostała na mikołajki. O tak. podobało się. Więc powiedziałam - w wolnej chwili sprawdź ile kosztowało. Potem to obróciłam w żart. Wiele ludzi nie rozumie, że produkty naturalne są droższe, bo ich pozyskanie jest droższe. Nie chciałam już nawet wspominać o sparwiedliwym handlu. Wniosek jest jeden - jak się komuś podarowuje naturalny kosmetyk to ok. Ale jak ktoś ma sam zaiwestować przede wszystkim w swoje zdrowie i urodę w zgodzie z naturą to już gorsza sprawa. Najciekawsze jest to, że trafiła ta historia, którą opisuję nie na osobę muszącą żyć skromnie, a wprost przeciwnie.