Dziewczyny! mówią, że potrzeba matką wynalazku, a że non stop potrzebujemy być piękne, zadbane i wypielęgnowane, to na pewno każda z nas ma jakieś swoje (lub podpatrzone u kogoś) "patenty" kosmetyczne, które w znacznym stopniu ułatwiają nam codzienną pielęgnację. Podzielmy się nimi!
Przedstawiam Wam moje, niektóre może są wręcz banalne, ale ciągle odkrywam, że nie wszyscy, je znają:
* Oprócz hydrolatu do przemywania twarzy mam również hydrolat w pojemniku ze spryskiwaczem, który trzymam w lodówce i który przez całe lato służy mi jako cudowne orzeźwienie i odświeżenie dla skóry,
* Staram się nie używać ciepłej wody do twarzy. Wszelkie peelingi, maseczki, glinki itp. zmywam zawsze zimną wodą - dzięki temu pory nie rozszerzają się niepotrzebnie, a i naczynka przy okazji mają się nieźle.
* Już chyba o tym gdzieś pisałam, ale tutaj też o tym wspomnę - żeby wzmocnić kolor cienia, zwiększyć jego trwałość albo z klasycznego cienia otrzymać eyeliner używam płynu do soczewek. Moczę leciutko pędzelek w płynie, następnie nabieram cień i nakładam wg własnego widzi-mi-się