forum.biolander.com

Obok mojej pracy powstał wielki sklep z kosmetykami naturalnymi i nie tylko. Byłabym chora gdybym nie weszła. porozmawiałam ze sprzedawczynią i omal nie zemdlałam. Kobieta o kosmetykach naturalnych nie wiedziała zupełnie nic. Kiedy pokazała mi balsam do ciała (na opakowaniu wielki napis BIO) z parabenami i SLS - nie wiedziała zupełnie o co mi chodzi i co szkodzi, że ma taki skład. Mówię jej, że to nie są kosmetyki naturalne! A ona mi na to: takich kosmetyków jakich Pani oczekuje to po prostu nie ma. NIE MA? OCZYWIŚCIE ŻE SĄ BO SAMA JE UŻYWAM. WSZYSTKIE KOSMETYKI BYŁY BEZ CERTYFIKATÓW, kilka miało jakieś dziwnego pochodzenia certyfikaty- mi przynajmniej nie znane a w składzie same świństwa. Nawet mydła nie były naturalne.

AH TEN BIOLANDER ALE MNIE ROZPUŚCIŁ!
Reasumując: nie kuście się na inne kosmetyki nie zakupione w Biolanderze - bo ich skład to porażka. Opakowanie piękne- EKO i BIO i nic poza tym

to prawda, podróbek jest wiele na rynku. Zawsze czytam składy i nie raz spotkałam się z parabenami czy innymi świństwami w składach. Zwracam też uwage na to, czy produkt ma certyfikat. Jak ma to super. Jednak na codzień pozostaje mi tylko zaopatrywanie się w Internecie, bo w mojej małej miejscowości po prostu takich jak ja chcę to nie ma.

dlatego właśnie najlepiej kupować kosmetyki w sprawdzonych miejscach, takich jak Biolander, i nie trzeba się martwić, że się trafi na podróbkę BIO

violka42 napisał(a):dlatego właśnie najlepiej kupować kosmetyki w sprawdzonych miejscach, takich jak Biolander, i nie trzeba się martwić, że się trafi na podróbkę BIO

Dokładnie - masz rację - ale ostatnio Bio jest w modzie i producenci bardzo to wykorzystują. Praktycznie w każdej gazecie są reklamy produktów bio i eko. Teraz już nie, ale nie raz dostałam w prezencie od znajomych produkt "bio" z napisem- 100% wyciągów roślinnych a w skladzie konserwanty i inne.
W Biolanderze mamy gwarancję, pewność i co - SPOKÓJ, ŻE TO CO KUPUJEMY JEST NA PRAWDĘ NATURALNE - NIE TYLKO Z NAZWY

Macie rację dziewczyny, że bardzo trzeba uważać. Juz kropla oleju arganowego dodana do kremu wystarczy, aby firma uważała, że ma produkt naturalny. A to bzdura. Skład zaczyna się od: mineral oil. Wiadomo wszystko. NAjłatwiej skusić na modę. Czytajmy więc etykiety. I nie dawajmy się zwieść.