Odkwaszenie też super sprawa. Ale po co głodówki żeby się oczyścić ? To se przedawkuj witamine c (askorbinian sodu) doprowadź się do biegunki, zesrasz się z 4-5 razy pod rząd i potem masz spokój za .. 3-4h. Potem utrzymuj dawki żeby nie spowodować biegunki i uwierz, że nie będziesz miał problemów z wypróżnianiem żadnych i na prawdę się oczyścisz. Dorzuć jeszcze do dobrego jedzonka co jest podstawą, płatki owsiane np z rana i jako przekąske se też dorzuć po 100g + np dorzuć do tego ze 4-5 jajek a do 'przekąski' se dorzuć przykładowo rodzynek i białko z 3-4 jajek i zetnij na patelni albo w tosterze zapiecz, fajnie sie zetnie i taki fajny zdrowy placek wyjdzie. Askorbinian sodu oczyszcza zajebiście, szybko do tego NAWET z metali ciężkich a jak wiadomo, ich praktycznie pozbyć się nie da albo pozbywa sie ich organizm bardzo bardzo powoli a są kurewsko rakotwórcze.
Cytrynian magnezu dziennie pół łyżeczki w sumie rozłożone na 2-3 dawki, rano i na noc lub w południe dokładam jeszcze ale dawki takie same (pół łyżeczki to ile? 2,5g ? ale samego magnezu tam jest ze 300-400mg bo reszta to .. cos jak kwas cytrynowy? zapomniałem w każdym razie jest tak a nie inaczej organiczna forma magnezu która przyswaja sie w <90%), Dorzuciłem jeszcze 10mg cynku (bez dodatków, sam dobry cynk) na noc. Askorbinian sodu dziennie zapodaje 10g, wsypuje to sobie do 6l baniaka z wodą lub 5l (bo dziennie tyle wypijam... bardzo dużo pije). Dorzucam dzień w dzień jeszcze pół łyżeczki kurkumy z pieprzem rano i na noc czyli w sumie 1 łyżeczka wychodzi dziennie, ale przeważnie to po pół.
Co zauważyłem ?
Wystarczą mi 4h snu i jestem wyspany. Jestem zrelaksowany. Bardzo jestem skupiony, co mi się w przeszłości nigdy nie zdażało zawsze miałem problem z koncentracją. Rzuciłem nałóg który zjadał mnie prawie 10 lat, nikotynę. Ostatnio zapaliłem szluga od brata, to myślałem że zwymiotuję, nigdy więcej tego syfu nie zapalę. Nie umiałem rzucić nikotyny, miałem przykre skutku uboczne po odstawieniu, bolała mnie głowa źle sie czułem wściekły chodziłem, o skupieniu mowy nie było. Używałem deskoxanu/tabexu i pomogło chwilowo po odstawieniu miałem to samo i zaczynałem palić. A jak spróbowałem rzucić na 'tym wszystkim ale bez cynku bo o tym nie słyszałem wtedy" to nawet nie miałem skutków odstawienia, nawet łeb mnie nie bolała. Słuchaj, ja przez wiele wiele lat cierpiałem na bóle głowy, po prostu łeb mnie bolała albo czułem coś w głowie, teraz nie mam tego uczucia w ogóle. W ogóle łeb mnie nie boli. Oddaję siuśki często, sram z 5 razy dziennie. Jem zdrowo, więc czuję się zajebiście. Staje mi cały czas, nie do zajechania gadzina no mojej to przeszkadza bo se rady z nim dać nie umie.... hehehehehe ale to dobrze przynajmniej nie narzeka że coś z nim nie tak Jestem bardziej pewny siebie bo łatwo mi opanować nerwy, stresu prawie w ogóle nie czuje. Nie choruję w ogóle. Oooo raz pamiętam katar mnie łapał to od razu 5g na raz zjadłem i po 30-40 minutach już kataru nie miałem. Moja kobita chorowała co 3-4-5 tygodni różnie, przejebane i całe zycie tak miała ... a dzisiaj ? nie choruje już pół roku ? przestała jeść i po nie wiem 2-3 tygodniach znowu ją bierze to dałem jej 250g i zapodaje sobie znowu, ale ona źle dawkuje bo nie systematycznie to to pomaga ale słabiej, pewnie jak ostatnim razem na angine bo sie zapowiada to 2 dni i bedzie zdrowa Ja jak przebywam przy ludziach z grypą żołądkową która u mnie w domu była, zawsze każdego srało a mnie w ogóle, nic kompletnie tylko większe dawki brałem zamiast 10g po kilku dniach 20g i tolerowałem dobrze więc coś w organizmie się działo. No na prawdę to działa. No na prawdę, zajebista sprawa jakbym sam na sobie nie przetestował nie usłyszał bym jakby ktoś mi takie pierdoły opowiadał. Jakbym nie poznał działania tej substancji na organizm i jakie odgrywa w nim role, a odgrywa bardzo znaczące role.
Dobra podsumowując, na prawdę widzę zmiany. Pozytywne zmiany, bo wcześniej spałem np 10h i byłem dalej zaspany, zmęczony ciągle, taki .. no nie do życia. Stresowałem się łatwo. Teraz ? Hehe na prawdę Chce się żyć