Akcja ratowania moich zniszczonych końcówek trwa nadal. Tym razem efekt bardzo zadowalający do tego stopnia, że powstrzymałam się z ich podcięcia. Dlaczego? Ponieważ że po użyciu odżywki do włosów rozdwojone końcówki zostały "zamknięte" jakby sklejone i są bardzo bardzo mocno nawilżone. Muszę zaznaczyć, że odżywkę nakładam na same końcówki włosów tak około 5 -7 cm. Gdy nałożymy na całą głowę efekt nie jest już taki cudny - miałam poważne problemy ze zmyciem a i tak włosy wyglądały na mocno nieświeże. Inaczej gdy nałożyłam odżywkę TYLKO na końcówki - włosy pięknie się układały, u nasady puszyste i świeże - końcówki pięknie skręcone (przypominam mam włosy naturalnie kręcone i to dość mocno) bez siana !!!
Odżywka cudnie pachnie - bardzo podobnie do wszystkich produktów Argile Provence Rosalia - tak kwiatowo
Jest bardzo gęsta - starałam się to pokazać na zdjęciu poniżej.
Jestem bardzo zadowolona z tej odżywki to co mnie jednak w niej denerwuje to jej wydobycie z butelki. Jest tak gęsta, że muszę odwrócić butelkę do góry nogami i energicznie potrząsać żeby ją wydostać. Jednak patrząc na efekt - super końcówki - chyba jestem to w stanie przełknąć.
Sposób użycia
Odżywkę nakładam na umyte i wytarte ręcznikiem włosy. Wówczas odżywka super się na nich trzyma i nie spływa. Po około 5-10 minutach zmywam bardzo dokładnie. Jeżeli przesadzimy z ilością odżywki można jeszcze dodatkowo użyć odrobiny szamponu i ponownie spłukać. Ja tak robię bo dość często przedobrzę i jestem bardzo zadowolona z efektu: włosy są miękkie i nawilżone, ale nie tłuste!!!