Strona 1 z 1

natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 19 sty 2011, 17:01
przez anula.ga
Przyznam szczerze, że moje zainteresowanie kosmetykami naturalnymi było w pewnej mierze spowodowane długotrwałą (ponad półroczną) walką z wypadaniem włosów. Zjadłam tonę tabletek na wzmocnienie włosów, wykupiłam z aptek wszelkie szampony zapobiegające utracie włosów (nawet te typowo męskie), wcierałam we włosy różnego rodzaju dziwne preparaty apteczne. Niestety efekt był raczej żałosny....
Ostatni promyk nadziei objawił mi się pod postacią szamponów naturalnych - uznałam, że nie zaszkodzi spróbować, chociaż prawdę mówiąc zbyt dużego optymizmu w tej mojej próbie nie było :D, ponieważ byłam już mocno zniechęcona nierówną walką za swoimi włosami.
Zaczęłam od szamponu wzmacniającego C'Bio i szamponu biorgane. Na początku efekt stosowania był marny - moje włosy strasznie się buntowały wobec braku chemii!! Były okropnie splątane, matowe i robiły się z nich strąki. Wiedziałam jednak, że potrzebują czasu, więc przeczekałam te trudne chwile :P . Po 4-5 myciach włosy przestały się ze mną kłócić i natychmiast widoczne zaczęły być efekty naturalnej pielęgnacji!!! Po 2 tygodniach zauważyłam zdecydowane zmniejszenie wypadających włosów a po miesiącu liczba traconych w trakcie mycia włosów nie przekraczała 10 :o ... nie mogłam w to uwierzyć!!! Tyle miesięcy walki z wypadaniem, tyle wypróbowanych specyfików, a tu tylko inny szampon i problem z głowy?? Wykombinowałam sobie, że pewnie któraś z wcześniejszych kuracji zleconych przez dermatologa przyniosła opóźniony efekt. Ale dni, tygodnie, miesiące mijają, ja oprócz naturalnych szamponów i odżywek nie stosuje na włosy nic (żadnych tabletek, żadnych aptecznych specyfików, odstawiłam wszystkie poprzednio stosowane preparaty lecznicze) a one rosną jak szalone, wygladają coraz piękniej, a o wypadaniu zapomniałam już zupełnie!!! Mam na głowie mnóstwo nowych, króciutkich włosów, które czasami śmiesznie sterczą spod tych długich - w miejsce utraconych wczesniej odrastają mi nowe.
Szampony kupuję różne, nie tylko te zapobiegające wypadaniu, i uwielbiam je wszystkie :P Oprócz 2 wyżej wspomnianych niesamowity jest szampon twardy douce nature do włosów suchych - cudowny zapach, nietuzinkowa forma, cudna piana i efekt w postaci niesamowicie mięciutkich, pachnących i lśniących włosów! Argile Provence Epices d'Orient zniewala korzenną nutą i wspaniale, ale delikatnie oczyszcza włosy. Posiadam także szampon z serii Naturado do włosów zniszczonych - działanie zawartej w nim glinki widoczne prawie natychmiast.
Bardzo odpowiada mi odżywka do włosów Naturado - trzeba uważać z ilością, bo wrażenie "tępości" w trakcie jej nakładania powoduje wrażenie, że zastosowało się jej za mało. Nie można jednak poddać się temu wrażeniu, bowiem wystarczy naprawdę mała ilość by uzyskać wspaniały efekt, a w przypadku przedawkowania obciąża włosy.

W moim przypadku szampony naturalne zdziałay cuda - tego samego życzę i Wam :-)).

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 04 lip 2011, 20:57
przez Kinga
Ja również strasznie męczyłam się z wypadającymi włosami. Początkowo wszyscy mówili, że to normalne po ciąży. Zgoda, ale 4 lata po porodzie to już lekka przesada. Zaczęłam szukać informacji w internecie. Od tego czasu używam tylko i wyłącznie szamponów naturalnych z Biolandera. Ostatnio myję nimi także płynem Bio Plasis - który jest płynem do kąpieli i pod prysznic - włosy mam piękne, gęste, i bardzo długie. Od tamtego czasu nie pamiętam, abym miała problemy z wypadającymi włosami. Nawet końcówki które zawsze miałam przesuszone i połamane to przeszłość - dziś mam włosy tak długie jak nigdy wcześniej i ZDROWE :D

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 09 paź 2011, 22:52
przez sewa
Moje wypadanie włosów zaczęło się po porodzie i podczas kilkumiesięcznego karmienia małego oseska ... Już wtedy byłam porażona naturalnymi kosmetykami. Jednocześnie nie do końca mogłam się przekonać do szamponów, gdyż po pierwszym umyciu szamponem naturalnym zrobił mi się kołtun (ARGILE PROVENCE Szampon Verger Andalousie 125ml) i odstawiłam z powrotem na półkę .... dopiero dużo później doczytałam, że jest to efekt "buntu przed brakiem chemii".
Z pewną dozą niepewności i głową pełną łupieżu sięgnęłam do kupionego kilka miesięcy temu szamponu twardego w kształcie kwiatka Doulce Nature do włosów suchych. Efekt - szampon dobrze działa na włosy, zmniejszył znacznie przetłuszczanie, nawet zmniejszył łupież ... choć go nie wyeliminował.
Na początku przed stosowaniem "kwiatka" miałam duży opór "jak mydłem myć głowę". Wszelkich wątpiących namawiam do wypróbowania - pieni się rewelacyjnie, ma przyjemny zapach. Jest przy tym bardzo wydajny. Sprawdza się do bardzo częstego mycia głowy (codzienne) jak i dwa razy w tygodniu. Jest praktyczny, sprawdza się podczas wizyt na basenie i podczas wyjazdów. Chociaż dalej karmię oseska to po ok. 10 myciach włosy mi tak nie wypadają. Już na poduszce nie ma tabunów długich, czarnych oznak mojej niemocy.
Podczas mycia pianę pozostawiam na 1-2 minuty przed spłukaniem. Niekiedy myję włosy dwukrotnie.
Szampon ma wadę ... jak piana dostanie się do oczu, to te trochę pieką. Wystarczy przemyć wodą i podrażnienie szybko mija.
Już wiem, że nie rozstanę się z szamponami naturalnymi, przy czym będę jeszcze coś szukać i testować, by pozbyć się łupieżu.

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 10 paź 2011, 01:06
przez Sandra
sewa, a czy po umyciu głowy twardym szamponem stosujesz płukankę octową, czy nie ma takiej potrzeby?

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 10 paź 2011, 07:25
przez Bianka
Moja mama jest fanką szamponów - kwiatków. Używa obu. Płukanki octowej nie stosuje.

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 10 paź 2011, 08:54
przez sewa
Jak zwykle lubię ułatwiać sobie życie i wszystko minimalizuję. Nie stosuję żadnych odżywek, płukanek ino chlorowaną ( :( ) wodę do płukania mych czarnych półdługich.

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 16 kwi 2012, 07:59
przez miraga80
U mnie też problemy z wypadaniem włosów zaczęły się kilka miesięcy po porodzie. Lekarka mówiła, że to pewnie przez to i powinno przejść. Zaczęłam łykać suplementy ze skrzypem polnym. Nie bardzo pomagało, co rano mnóstwo włosów na poduszce. Jak się raczej okazało to wypadanie było spowodowane tabletkami antykoncepcyjnymi cerazette. Przestałam brać i powoli się wszystko zaczęło normować. Teraz biorę inne tabletki i nadal borykam się z wypadaniem włosów. Choć już nie jest tak tragicznie. Biorę belisse, ale jeśli chodzi o szampony to nie wiem jakie stosować. Używałam tych ze skrzypem polnych, ale większych efektów nie widzę.
Dlatego zainteresowały mnie wasze posty o szamponach naturalnych, np. biolander.

Miałam na myśli ze sklepu biolander.com
Chciałabym wiedzieć jak on działa na włosy lekko kręcone. Czy nie będą one zbyt poplątane po umyciu i zbyt mocno się puszyć. Chcę pokonać wypadanie włosów, ale nie chcę z drugiej strony wyglądać jak koczkodan.
Może jakieś odżywki naturalne polecacie na moje problemy z włosami.

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 16 kwi 2012, 19:03
przez Sandra
miraga80 napisała:

"Dlatego zainteresowały mnie wasze posty o szamponach naturalnych, np. biolander."

Nie mam pojęcia o jakim szamponie mówisz, nie znam szamponu o nazwie "biolander".

Myślę, że powinnaś wypróbować któryś z szamponów naturalnych np. ten: http://biolander.com/produkty/kategoria/produkt/Szampon-naturalne/szampon-z-czerwona-glinka-wlosy-suche/ lub ten: http://biolander.com/produkty/kategoria/produkt/Szampon-naturalne/cbio-szampon-wzmacniajacy-quinquina-szalwia-cytryn/.

Dobre efekty może też dać olejowanie włosów. Myślę, że dobry do tego celu byłby Olej Nigella od Alepii, ewentualnie Olej Arganowy również od Alepii.
Nie mogę, oczywiście, zagwarantować, że to Ci pomoże, gdyż tak, jak każdy organizm jest inny, tak samo każde włosy są inne i różne są przyczyny ich wypadania. Moim zdaniem spróbować warto.

Re: natura w walce z wypadaniem włosów

PostNapisane: 16 kwi 2012, 20:14
przez miraga80
Oczywiście miałam na myśli szampon ze sklepu biolander.com.
Czytałam, że ten pierwszy szampon rzeczywiście wzmacnia włosy, ale również przywraca objętość. I tego się boję, że będą się mocno puszyć i będą nie do okiełzania bez dużej ilości środków czy też prostownicy,