forum.biolander.com

Dołączam się do zapytania?

Hm, u mnie pierwsze efekty były widoczne po około 4-5 zabiegach olejowania.
Początkowo włosy były sianowate, ciężko było je rozczesać i ułożyć, bo kiedy zmyłam z nich warstwę silikonów, którymi katowałam je do tej pory, okazało się, że tak naprawdę pod tą całą silikonową warstewką było siano. Potem stopniowo włosy coraz bardziej się nawilżały. Po miesiącu stosowania są błyszczące jak lustro
Efekt zależy też od oleju, którym się olejujemy i szamponu, którym ten olej zmywamy. Niektóre oleje mogą nam nie podejść, niektóre szampony mogą nie do końca zmyć olej- wszystko trzeba wypróbować na sobie metodą prób i błędów, bo to co działa u jednych, u innych może nie dawać rady. Poza tym do tej pory ja nie stosowałam żadnych odżywek po zmyciu oleju, ale bardziej doświadczona koleżanka-blogerka poleciła mi, by jednak po zmyciu oleju rano nałożyć jakąś lekką, nieobciążającą odżywkę.

Dzięki za odpowiedź
Nałożyłam wczoraj drugi raz i dzisiaj było trochę lepiej, ale powiedziałabym, że dalej bez szału. Silikonów nie używam już od dawna, szampon z SLS też rzadko, także teraz kolej, by oleje pokazały na co je stać. Skoro już zaczęłam to popróbuję przez jakiś czas, żeby móc ocenić

Podziwiam- ja silikony i SLS odstawiłam dopiero po zimie, bo bałam się, że moje elektryzujące się podczas zimy włosy bez silikonów już totalnie sobie nie poradzą.
Na blogach dziewczyn, które namawiały do olejowania, czytałam, że przy tej metodzie pielęgnacji trzeba być wytrwałym, bo czasem na efekty trzeba dość długo czekać. Wydaje mi się, że u mnie te efekty pojawiły się dosyć szybko i cieszy mnie to, bo gdybym olejowała włosy pół roku bez efektów, to chyba bym się wkurzyła i poddała (mam słomiany zapał).

Ja też boję się puszenia. Mam z tym ciągle problemy i musze używać prostownicy.

Nie no, ja rok czekać na efekty nie zamierzam Popróbuję, do miesiąca czasu i wtedy zadecyduję, czy to metoda dla mnie. Gorąco jednak wierzę, że tak

aisos napisał(a):Nie no, ja rok czekać na efekty nie zamierzam Popróbuję, do miesiąca czasu i wtedy zadecyduję, czy to metoda dla mnie. Gorąco jednak wierzę, że tak

Trzymam kciuki kochana! Mam nadzieję, że szybko zobaczysz efekty i będziesz z nich zadowolona

Zachecona Waszymi opiniami sprobowalam i ja .

Po olejku z jojoby wlosy cudnie sie blyszcza, sa podatne na ukladanie, mniej sie tluszcza. Po kilku godz szalenstwa w spa i tylko wysuszeniu bez mycia pieknie sie ulozyly i nadal blyszczaly (uznalam to nieomal za cud, bo myje glowe codziennie i jeszcze nigdy po zmoczeniu nie odzyskaly pierwotnego wygladu).

Po olejku migdalowym rowniez sie blyszcza, ale nie az tak wspaniale jak po jojobie, za to ladnie ten olejek wysycha/wsiaka w skore i wlosy, dlatego mozna smialo klasc sie spac bez obaw o zatluszczenie poscieli.

Na pewno metody nie zarzuce, bo podobaja mi sie efekty. Bede probowac rozniez z innymi olejkami (z rozy pizmowej, oliwą z oliwek, olejem lnianym - te juz mam i nie omieszkam sprobowac).

Dodam, ze odstawilam preparaty do stylizacji i po olejowaniu moje cienkie i wypadajace wlosy pieknie sie ukladaja, sa jakby grubsze, mocniejsze. Wystarczy mi w celu stylizacji jedynie mgielka lakieru (niestety nie naturalnego, ale o stylizacje zapytam Was w innym poscie).

Sal jak szybko zauważyłaś efekty?

Efekty w postaci blyszczenia wlosow i jakby pogrubienia - od razu po zmyciu olejku. Juz po pierwszej aplikacji olejku jojoby i oczywiscie zmyciu szamponem bez sls (jak radzilyscie).

Jako ze moim celem jest wzmocnienie wlosow i doprowadzenie do tego, by odrosly te, ktore wypadly i nie chca odrasnac mimo polykania rozmaitych preparatów od dermatologa, zakladam, ze kuracje bede kontynuowac. Ale dla mnie nie jest klopotliwa .