Po porodzie stan moich włosów był tragiczny - wypadały garściami. Myślałam, ze to stan przejściowy. Jednak tak nie było ! Ratunku szukałam wówczas w aptekach - ceny kosmiczne a efektów zero !
Drugie podejście to tzw. kosmetyki ziołowe z zielarni - naturalne tylko z nazwy - teraz już to wiem!
Trzecie podejście - do trzech razy sztuka = to Biolander, ale nie było łatwo - w sklepie jest duży wybór a ja ciut zielona w temacie. Pani z Biolandera ma stoicki spokój i doradziła mi właśnie ten szampon. KUPIŁAM! I Rezultaty były widoczne dopiero po 3 miesiącach! Zaskoczyło mnie dopiero podczas sprzątania - nie zatkane sitko pod prysznicem (regularnie pełne moich włosów) Od tego czasu mam wielki spokój z włosami.