Witam wszystkich !
U mnie mydło Alep (5% lauru) zajmuje w łazience miejsce honorowe
Jest to mój pierwszy zakup w Biolanderze, ale wiem, że na pewno nie ostatni. Ja używam go do mycia buzi, ciała i rąk; mój mężczyzna podobnie. Jego akurat nie musiałam szczególnie przekonywać, bo też buntuje się przeciwko chemii. Na mydło namówiłam natomiast mamę i jest bardzo zadowolona, chociaż uważa, że z racji wieku, "nie przystoi" jej już rezygnacja z tradycyjnych - drogeryjnych - kremów.
Ostatnio ofuknęłam mojego ukochanego za użycie Alep do jakiejś drobnej przepierki, szkoda mi po prostu takiej super rzeczy zużywać na coś innego poza myciem.
Do prania uzywam od jakiegoś czasu produktów niemieckiej marki Frosch (mieszkam w Niemczech) i bardzo je sobie chwalę. Żel do prania, płyn do płukania, uniwersalny płyn do mycia powierzchni wszelakich, płyn do naczyń - wszystko mało się pieni, subtelnie pachnie. W pralce podczas prania w ogóle nie ma piany, a po praniu rzeczy nareszcie nie "pachną" proszkiem. Nie wiem czy mozna to dostać w Polsce, ale jak ktos ma mozliwość wypróbowania to polecam.
Pozdrawiam słonecznie
Koryna