Pewnie nie odkryłam nic nowego ale oleje alepii były dla mnie prawdziwym objawieniem!!!
Olej Wspaniały (opuncja figowa, argan, nigella, róża damasceńska) to prawdziwy cudotwórca. Wygładza twarz, natłuszcza i nawilża, odpręża i pomaga w walce z niedoskonałościami skóry. Ze względu na tłusty film stosuje go na noc - rano twarz jest naprawdę świetna, promienieje i często nie wymaga juz nałożenia kremu. Bardzo ładnie pachnie i przynosi cudowne ukojenie przesuszonej skórze!
Olej nigella bio z kolei robi cuda w przypadku nasilenia problemów skórnych. Stosowany regularnie przez tydzień zlikwidował wysypkę na twarzy (tzw. zimno) i ślady po niej. Skóra pięknie i szybko się goiła. Poza tym olej ma silne działanie odżywcze, nawilżające i opóźniające procesy starzenia sie skóry (co mam nadzieję zaobserwować po stosownym upływie czasu )Olej nie ma brzydkiego zapachu - przesadnie ładny też on niej jest, ale nienajgorszy mi odpowiada, jest raczej neutralny i niezbyt intensywny.
Oba oleje stosuję także pod oczy - świetnie się do tego nadają! Olej nigelle uzywam też często na dzień, bowiem bardzo ładnie wchłania się do matu - w zimne lub wietrzne dni niezastąpiony w ochronie buziek przed nieprzyjaznymi warunkami atmosferycznymi
Od czasu do czasu pozwalam sobie na małe szaleństwo i używam tych cudnych preparatów do ciała zamiast balsamu - trochę mi ich do tego szkoda, ale skóra po nich jest fantastyczna na ładnych parę dni!! Czasem więc warto dla tego efektu trochę ich "zmarnować" na ciałko lub wysuszone łapki.
Naprawdę szczerzez wszystkim polecam - warto!!