Jak ktoś używał alep 5% to wie, że jego zapach jest dość charakterystyczny. W przypadku mydła 40% jego zapach jest bardziej subtelny i nie jest taki ostry. Jeżeli chodzi o kwestie zapachową to na pewno wygrywa z 5%.
W domu mam ich dwóch: męża i syna. Mój mąż przy pierwszym kontakcie - tylko wzrokowym, jak zwykle się uśmiechnął i nie wyraził większego zainteresowania. Jednak gdy go użył był zachwycony - stwierdził, że pierwsze mydło po którym nie pachnie jak "baba" To prawda mydło nie ma zapachu kwiatowego i doskonale nadaje się do mężczyzn. Cóż jeszcze zauważył mój mąż? Otóż zauważył, że mydło nie wysusza mu skóry i łagodzi podrażnienia po goleniu. Doskonale sprawdza się w roli delikatnej pianki do golenia
A u mnie pięknie pielęgnuję skórę twarzy i całego ciała - uwielbiam ten zapach - jak łono natury.
Te mydła w ogóle moją w sobie coś magicznego