HAMMAM - NAMASZCZANIE

[Sandra]

Po głębokim oczyszczaniu (Hammam - Oczyszczanie) skóra jest doskonale przygotowana do przyjęcia odżywczych i nawilżających składników. Czas na ostatni etap rytuału Hammam czyli namaszczanie.

Etap namaszczania obejmuje masaż na podgrzewanym stole z kamienia z wykorzystaniem olejków np. sezamowym, migdałowym lub oliwą z oliwek. Mogą to też być inne wonne olejki na bazie wyciągów z ziół, kwiatów i owoców.
Wyjątkowym doznaniem jest nawilżanie ciała olejkiem z drzewa sandałowego, róży czy jaśminu. Ich zmysłowy zapach utrzymuje się przez wiele godzin, a efekt gładkiej skóry odczuwalny jest przez długi czas.

Najlepszym olejkiem do namaszczania jest jednak legendarny olej arganowy, zwany "płynnym złotem Maroka". Olej uzyskiwany z owoców drzewa arganowego, występującego tylko i wyłącznie w Maroko.
Olej arganowy pełen jest nienasyconych kwasów tłuszcowych (NNKT) takich jak: kwas linolowy, kwasy Omega-6 i Omega-9. Dodatkowo duża ilość witaminy E daje mu atut przeciwutleniacza. Dzięki tym składnikom chroni skórę przed
zniszczeniami powodowanymi czynnikami zewnętrznymi, a przede wszystkim przed wolnymi rodnikami. Olej arganowy posiada niezwykłe właściwości nawilżające, regenerujące, przeciwzapalne, a nawet antyseptyczne i opóżniające procesy starzenia.

Zabiegi pielęgnacyjne w hammamie kończą się relaksem w chłodniejszym pomieszczeniu. Tutaj przywraca się ciału odpowiednią temperaturę. I tu właśnie kwitnie życie towarzyskie. W tym pomieszczeniu można przy aromatycznej herbacie porozmawiać z innymi bywalcami hammamu, można też się zdrzemnąć. Rytuał hammam jest znakomitą terapią dla ludzi zestresowanych, przepracowanych, zabieganych. Znajdą oni tutaj tak potrzebny im relaks, oderwanie od codzienności i spokój.

Pewną namiastkę rytuału Hammam możemy mieć także we własnej łazience. Takie domowe SPA możemy sobie zorganizować przy użyciu kessy, czarnego mydła Savon Noir, glinki Rhasoul i oleju arganowego lub innego. Możemy zapalić świece, włączyć nastrojową muzykę i oddać się relaksowi połączonemu z dogłębnym oczyszczeniem i namaszczeniem skóry.

[violka42]

takie rytuały ja też już mam we własnej łazience, kessa + savon noir to duet niezastąpiony, po takim oczyszczeniu skóra spija olej szybko i namaszczanie jest przyjemnością

[Bianka]

Lubię z własnej łązienki zrobić mały hammam. Niestety nic nie odtworzy atmosfery tego prawdziwego Kosmetyki daja tylko namiastkę tej szczególnej atmosfery. Namaszczanie ciała jest końcowym etapem. Ja używam najczęściej oleju arganowego. Jesienią i zima mam trochę problemów ze skórą. Wysysza się, staje się szorstka. Moja skóra "pije" olej arganowy. Lubię ten charakterystyczny orzechowy zapach. Lubie takż eperfumowane olejki. Feniqie cenię za to, że ma w ofercie dobrą oliwkę o zapachu jaśminu. Bazą jej jest olej ze słodkich migdałów. Ja nie potrafie opszeć się woni jaśminu. Z utęsknieniem czekam na oliwki do masażu z Charme d'Orient. Wybrałam o zapachu ambry. Lubie orientalne zapachy, szczególnie wtedy kiedy na dworze zimno i szaro. Działają kojąco na duszę.

[Sandra]

Ja też mam na ciele skórę suchą, a nawet bardzo suchą i też jej stan pogarsza się jesienią i zimą. Jednak odkąd robię peelingi kessą i Savon Noir, jej stan wyraźnie się poprawił. Jest bardziej gładka i nie ma (zwłaszcza na podudziach i przedramionach) takiego wyglądu jakby była obsypana mąką. Myślę, że w tej poprawie mają też swój udział mydła naturalne i oleje stosowane zamiast balsamów. Moja skóra też "pije" ich dużo, ale to dobrze. Przynajmniej jest dobrze nawilżona. Od lat walczę z suchością mojej skóry i dopiero naturalna pielęgnacja dała wyraźne i zadowalające efekty.
Natura, jak zwykle, górą!

[violka42]

to prawda, ja znowu miałam problem z suchą skórą na nogach. Sypała mi się nieraz i szorstkie kolana doprowadzały mnie do szału. Dopiero pielęgnacja naturalnymi kosmetykami dała efekty. Mydła, zwłaszcza Alep to moje wybawienie.

[Fibi]

Uczę się tej hammamowej pielęgnacji i widzę, że brakuje mi odpowiedniego oleju

[violka42]

olej jest bardzo istotnym zakończeniem rytuału, ale może te z być dobrej jakości masło, zwłaszcza shea

[Fibi]

No i znowu mam o czym myśleć. Olej czy masło ?

[Sandra]

No i znowu mam o czym myśleć. Olej czy masło ?

Najpierw jedno, potem drugie. Inaczej nie dowiesz się co Ci bardziej odpowiada.

[LIMONKA]

To prawda. Porównanie to podstawa. Fibi przekonasz się za chwilę, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ciągle chce się spróbować czegoś nowego, a to bardzo wiąga. Ja uwielbiam robić sobie małe spa we własnej łazience. A kosmetyki naturalne idealnie się do tego nadają.
Najlepiej kup jedno i drugie i używaj na zmianę.