Dzisiaj dotarła do mnie paczka z Biolandera, a w niej, między innymi, Płyn do Prania Alep Laurie 1L Alepii. Bardzo byłam ciekawa tego płynu i wreszcie go mam!
Oczywiście nie wytrzymałam i niemal natychmiast go wypróbowałam. Uprałam ręcznie dwa sweterki. Ze względu na dużą zawartość wełny sweterki te piorę zawsze ręcznie.
Płyn ma kolor zielony i jest bardzo gęsty. Do prania sweterków użyłam 2 zakrętki płynu. Zapach ma podobny do zapachu mydła Alep tradycyjnego, ale trochę delikatniejszy. Płyn słabo się pieni, ale to dobrze, bo można używać go do prania w pralce. Sweterki po upraniu wypłukałam kilkakrotnie w wodzie, bez dodatku jakiegokolwiek płynu do płukania.Uprały się bardzo ładnie, żaden się nie sfilcował.
I jeszcze ciekawostka. Po upraniu sweterki rozłożyłam na ręcznikach do wysuszenia. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam, że moja kotka najpierw obwąchała rozłożone swetry, a potem na jednym z nich się położyła.
Poleżała tak kilka minut i zeszła ze swetra. A przecież koty nie lubią mokrego! Nigdy tego nie robiła gdy prałam swoje swetry w chemicznych, sklepowych płynach do prania. Nie widzę innego wytłumaczenia niż to, że zwierzęta po zapachu wyczuwają co jest naturalne. Widocznie wcześniej chemiczny zapach upranych swetrów zniechęcał ją. Dla mnie jest to najlepszy znak, że Płyn do Prania Alep jest produktem w pełni naturalnym, to niemal jak certyfikat.