Eh, siła męskiego autorytetu
Ja mojego lubego też próbuję namówić na naturalną pielęgnację, ale oporny jest.
Za to mój tata (o dziwo!) przekonał się bardzo szybko. Kiedy zrobilo mu się mega uczulenie po drogeryjnym szamponie, skóra schodziła z głowy płatami, podarowałam mu olej i szampon bez SLS. Wystarczyło kilka aplikacji, by się zakochał w naturalnej pielęgnacji. Teraz nawet nie muszę mu przypominać, by sobie olej przed myciem nałożył
Poza tym wszystkim dookoła opowiada, że to SLS to takie zło i że najlepsze naturalne kosmetyki. Każe mi też sprawdzać składy wszystkich kosmetyków, które trafiają do naszego domu