Mój mężczyzna nie tak łatwo chce się przekonać do kosmetyków naturalnych, które coraz prężniej goszczą się w naszej łazience. Cały czas przemyca żele do mycia ciała drogeryjne ... a że on robi zwykle zakupy, to trudno mi zastosować chwyt "zapomniałam kupić". Czasem oczywiście zastosuje ałun, lecz robi to, bez przekonania.
Może któraś z miłych Pań ma sposób na bardzo upartego osobnika???