Jeśli chodzi o pannacottę, to używam tego przepisu:
- 3 łyżeczki żelatyny w proszku
- 1 laska wanilii lub 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub w ostateczności 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 250ml śmietanki 30%
- 250ml tłustego mleka
- 2 łyżki ciepłej wody
- 8dag cukru (można mniej, jeśli nie chcesz, by była bardzo słodka)
Żelatynę zalewam wodą i rozmieszuję ( ), a następnie odstawiam. Gotuję mleko razem ze śmietanką, dodaję cukier i wanilię (jeśli laska, to przepoławiam ją, wyjmuję ziarenka i wrzucam osobno ziarna, osobno samą laskę. jeśli ekstrakt to wlewam, jeśli cukier wanilinowy, to wsypuję). Mieszam i podgrzewam do zagotowania, wtedy szybko zdejmuję z kuchenki i dodaję namoczoną żelatynę. Mieszam, żeby żelatyna się rozpuściła. Potem przelewam do salaterek, miseczek lub pucharków i odkładam na stół do ostygnięcia. Kiedy jest chłodne, wstawiam do lodówki na około 5 godzin, żeby stężała. Najlepiej robić na noc, bo wtedy nas nie kusi, żeby zjeść i nie czekamy, kiedy już będzie gotowa
Żeby wyjąć ją potem z salaterki, wkładam salaterkę na chwilkę do gorącej wody- wtedy pannacotta łatwo odchodzi od brzegów.
Z tej porcji wychodzi mi około 4 deserków takiej średniej wielkości.
Jeśli chodzi o musy owocowe, to najczęściej po prostu podgrzewam owoce, czasem dodaję do nich trochę cukru, czasem nie, czasem też dodaję trochę soku z cytrusów, żeby przełamać smak. Kiedy owoce się "rozciapią", mam gotowy mus Czekam aż wystygnie i oblewam nim pannacottę.